Poważne ryzyko wolnej miłości

Obrońcy eksperymentalnego seksu i wolnej miło­ści prawdopodobnie rzadko mają do czynienia z ich rezultatami.

Możemy ignorować ostrzeżenia przed ryzykiem choroby wenerycznej, ciąży, aborcji czy niechcianego dziecka. Ze współczesnego piśmiennictwa można wynieść wrażenia, że ryzyko nie istnieje.

Ten fałszywy obraz kryje w sobie wielkie niebez­pieczeństwo. Nie tylko telewizja, ale i większość środków masowego przekazu, a także niektórzy leka­rze rzadko wspominają o chorobach wenerycznych. To podejście jest tak rozpowszechnione, że dwie naj­częściej spotykane infekcje: syfilis i rzeżączka, wy­mienia się obecnie razem z innymi chorobami pod wspólną nazwą chorób przenoszonych drogą płcio­wą. Ten termin może pomóc w zmniejszeniu poczucia winy, jakie społeczeństwo narzuca chorym na choro­by weneryczne.

Syfilis i rzeżączka to najpoważniejsze choroby we­neryczne i obie są całkowicie uleczalne, jeśli leczy się je odpowiednio wcześnie. Tego samego nie da się, niestety, powiedzieć o AIDS, którą to chorobę wykry­to we wczesnych latach osiemdziesiątych i która roz­przestrzenia się po świecie w ogromnym tempie. Po­nieważ wirus ten pojawił się niedawno, nie można by­ło badać epidemii przez dłuższy czas. Wiadomo do tej pory to, że:

a)  choroba jest nieuleczalna i śmiertelna

b)  u wielu ludzi zarażonych choroba może nigdy się nie rozwinąć, ale mimo to mogą oni zarażać innych, którzy zachorują na AIDS śmiertelnie

c) jest to choroba, która rozwija się atakując system immunologiczny

d)    przenoszona jest drogą płciową, ale również przez bezpośrednią infekcję, na przykład wśród na­rkomanów przez wspólne igły

e)   w początkowych stadiach epidemii w Europie i Ameryce Północnej roznosiła się głównie wśród homoseksualistów, ale w Afryce obie płcie wydają się być narażone w równym stopniu.

Mówiąc bez ogródek, sypianie z wszystkimi do­okoła pociąga za sobą poważne prawdopodobieństwo przedwczesnej, powolnej śmierci.

Ten fakt wymaga ogromnej zmiany wartości mo­ralnych z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

Pigułka antykoncepcyjna, chociaż jest niemal w stu procentach pewna w zapobieganiu ciąży, spowodo­wała problemy. Jeden z najważniejszych to ten, że nie chroni ona przed chorobami wenerycznymi. Nie jest to jedyne ryzyko. Pigułka fizycznie nie odpowiada niektórym kobietom, ale chyba najbardziej niebezpie­czny jest fakt, że instrukcje dotyczące stosowania nie są przestrzegane. To wyjaśnia, dlaczego ciągle jesz­cze tyle jest nieślubnych dzieci oraz aborcji.

Ważną różnicą między pigułką czy innymi środka­mi stosowanymi przez kobiety, a prezerwatywą jest, że ta ostatnia, choć nie stanowi stuprocentowego środka antykoncepcyjnego, jest ważnym czynnikiem w zapobieganiu chorobom przenoszonym drogą płciową. Wspominam o tym, gdyż wiele dziewcząt żyjących z mężczyznami denerwuje się i boi nie bez powodu (i oczywiście na odwrót). Niestety, ani mężczyźni nie są świętymi, ani kobiety zakonnicami; zdarzają się też przypadkowi partnerzy, stąd potrzeba wiedzy o męskich środkach antykoncepcyjnych. Pre­zerwatywa, jeśli nie jest uszkodzona oraz uważnie stosowana, stanowi dobrą ochronę przeciwko choro­bie. W małżeństwie przypadkowe stosunki są rzadkie, dotyczy to raczej związków przedmałżeńskich i przy­godnych.

Dotąd antykoncepcję stosowano, by zapobiec zbyt dużej ilości dzieci lub gdy nie chciało się ich mieć w ogóle. Kontrola narodzin pomogła zmniejszyć społe­czny problem nieślubnych dzieci. Tak pokrótce przedstawiała się sytuacja do późnych lat pięćdziesią­tych. Środki antykoncepcyjne dostępne były tylko dla małżeństw.

Powinniśmy zrozumieć zmianę, która później na­stąpiła.

Prawie zupełnie wolny dostęp do środków anty­koncepcyjnych nie był jedynym powodem. Rozrósł się gigantyczny przemysł związany z seksem, były też wykłady w szkołach, podręczniki i broszurki, a nawet zachęcanie dzieci, które nie były jeszcze do tego doj­rzałe. Sex-shopy opanowały nasze miasta, co pociąg­nęło za sobą rozległe konsekwencje i niebezpieczeń­stwa. Wiele programów telewizyjnych wskazuje, że seks jest jedną wielką, pozbawioną ryzyka przyje­mnością.

Lekarze powiedzą ci o niektórych rezultatach tych zjawisk. Wzrost zachorowalności na syfilis i rzeżączkę to jeden z nich, a inny to kara w postaci AIDS. Wzrastające kłopoty z chorobami skóry, które mogą być trudne do opanowania, łączą się bezpośrednio z licznymi związkami seksualnymi. Ostatnie badania zdają się potwierdzać, że rak krtani spowodowany jest wirusem i że istnieje statystyczna zależność między rozwiązłością seksualną w młodości a późniejszym rozwojem choroby. Niektórzy lekarze mówią o tym jako o „eksplozji raka”.

Co to wszystko ma wspólnego z etykietą? Wiele. Po pierwsze, pigułka jest obecnie dostępna dla szes­nastolatek, a czasem nawet dla młodszych dziewcząt, co zachęca do folgowania sobie w przypadkowych stosunkach seksualnych.

To, że dorastający chłopak czy dziewczyna zmie­niają partnerów, nikogo nie dziwi. W końcu mają pra­wo do szukania swojej drogi w miłości, jak i w innych dziedzinach, ale nie zawsze zostają oni ostrzeżeni przed wolnym seksem. Łatwo zapomnieć, że seksual­ny apetyt nie powinien przyćmić prawdziwej troski o drugiego człowieka.

W poprzednich pokoleniach unikano zwykle sto­sunków płciowych przed ślubem, zachowując je dla małżeńskiego łoża. Wcześniejsze generacje miały wzgląd na dobro partnera, dając pierwszeństwo roz­wadze nad krótkotrwałą satysfakcją. Takie samo po­dejście jest znowu potrzebne teraz, kiedy śmiertelna choroba zagraża wszystkim.

Dyskusje na temat przyzwalania na wszystko lu­dziom, którzy się kochają, były zawsze tylko uspra­wiedliwieniem dla cudzołóstwa. Ignorowane jest nie tylko ryzyko infekcji, ale również i to, że tego typu historie często doprowadzają do rozpadu małżeństwa. Żonaci kochankowie również nie są szczerzy i o ty­siące zwiększa się ilość noszących i bezwiednie prze­kazujących wirusa AIDS. Tak więc można uczciwie powiedzieć, że choroby i tragedie wynikają z najgor­szych manier.

Pozwalanie na wszystko spowodowało brak dyscy­pliny nie tylko w sferze płci, ale i na innych polach, a bez dyscypliny cywilizowane życie staje się niemo­żliwe. W rezultacie nie przyniosło ono powszechnego szczęścia, choć takie były intencje.

Ostatnio, prawdę mówiąc, zjawisko to zaczęło się cofać. Ciekawe, że kraj, który pierwszy zachęcał do wolności seksualnej, Szwecja, zmienia obecnie kurs. Szwedzi, broniący kiedyś wolnej miłości i pornografii, teraz zdali sobie sprawę z ogromnej krzywdy, spowo­dowanej ich teoriami. Pionierzy wolnej miłości zu­pełnie zmienili poglądy i atakują to, co sami wprowa­dzili i podtrzymywali.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.