W teatrze

Nawet jeśli twoja żona ma na kapeluszu najpięk­niejsze strusie pióro, wyperswaduj jej zakładanie go do teatru. Niektóre kobiety chodzą do teatru w dużych perukach lub z postawionymi kołnierzami, tak że biedny widz za nimi musi się mocno nagimnastykować, jeśli chce obejrzeć sztukę. Myśl o innych! Ich przyjemność kosztuje dokładnie tyle samo, ile twoja.

Ponownie dochodzimy do istoty etykiety, a miano­wicie: myśl o innych. Jeśli tak robisz, możesz być dumny.

Bary

Bary i gospody mają swoją długą tradycję. Są to miejsca spotkań pokrewnych dusz oraz osób będą­cych z daleka od domu.

Nikt nie oczekuje przedstawiania się, natomiast jest w zwyczaju przyjazne witanie się ze znajomymi i gośćmi.

Bar ma swoje wady, szczególnie jeśli staje się nało­giem, i pewna jestem, że wiele rozwodów bierze się stąd, że niektórzy mężczyźni chodzą tam przez sie­dem dni w tygodniu. Bary mogą być dobre w pew­nych sytuacjach, ale nie powinno się ich odwiedzać zbyt często. W niektórych rejonach samotne kobiety w barach nie są tolerowane, ale w większości z nich kobiety w towarzystwie są mile widziane.

Chyba najgorszym zjawiskiem w barach jest zwy­czaj znany jako „stawianie kolejki”. Jak wielu stało się nałogowymi alkoholikami, bo musieli „postawić kolejkę”! Nieśmiali, wrażliwi ludzie mogą być zaże­nowani, czując, że muszą postawić. A odwagi wyma­ga powiedzenie: „wypiję coś bezalkoholowego” czy „mam dość”.

Z zadowoleniem donoszę, że wielu ludzi ogranicza spożycie alkoholu, który w małych dawkach jest nie­szkodliwy, ale w nadmiarze trujący.

Prawie niemożliwy do wyleczenia alkoholizm jest szczególnie rozpowszechniony wśród klasy średniej.

Ludzie powoli się zmieniają i następuje wzrost spo­życia napojów bezalkoholowych w barach, domach i na przyjęciach. To dobrze. Jak już wspomniałam, pa­lenie nadal pozostaje problemem, ale zaczyna się ruch przeciwko intoksykacji. Ma on wiele do zrobienia, ale dobre maniery wymagają zmiany, szczególnie z uwa­gi na rodziny alkoholików. Nadmierne picie świadczy o zachłanności i fatalnych obyczajach.

Stare podejście musi się zmienić. Jeśli ktoś odmówi wypicia piwa i poprosi o coca-colę czy lemoniadę, zwy­kle drwi się z niego. Dobrze wychowani ludzie nigdy tego nie robią. Należałoby bronić pijących napoje bez­alkoholowe.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.